niedziela, 7 grudnia 2014

Jesienny spacer po Bedford

Rano piękna słoneczna pogoda. Wychodzimy z domu koło 12 i lunął jesienny deszcz. Stanęliśmy przed dylematem - zostać w domu czy pojechać do centrum,bo może się coś zmieni.

I tak też się stało. Chmury poszły precz i wyszło ładne słońce. Mrozu dzisiaj nie było. Idealne warunki do spaceru.

Nie chcąc tracić czasu wybraliśmy się nad rzekę Great Ouse ,która płynie przez Bedford. Udaliśmy się w stronę dzielnicy Queens Park.






Queens to taka jak dla mnie mieszanka wybuchowa - Polacy, Muzułmanie, Hindusi ,Cyganie . Dość głośno,masa przeróżnych sklepików, kościół,meczet i do kompletu ogromna świątynia Sikhów. Świątynia jest przepiękna i polecam ją obejrzeć po zmroku - wtedy, oświetlona robi największe wrażenie.

Świątynia Sikhów

Meczet w tle


Queens to kontrowersyjna dzielnica.Szczególnie wśród naszych rodaków są podzielone zdania na jej temat. Jedni ją uwielbiają ,drudzy nienawidzą.
Ja osobiście nie chciałabym tam mieszkać,ale czasem na Queens bywam a to w związku ze spacerem albo częściej  przyjeżdżam do polskiej biedronki :) i obok drugiego "polskiego" sklepu po te parę rzeczy w które w pl sklepach się zaopatruję. TUTAJ o tym pisałam.

Dla mnie to za duży młyn. Za głośno ,za dużo ludzi. Szczególnie teraz kiedy mieszkam na drugim końcu miasta gdzie jest cicho i spokojnie.
Ciekawostką jest fakt,że  wielu sklepikach ludzie rozumieją masę polskich słów ,a nawet potrafią nas obsłużyć korzystając w pełni polskiego słownictwa. Jest to bardzo sympatyczne.

Poniżej reszta fotek ze spaceru.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz