Święta za pasem. W Anglii juz od połowy października w sklepach pojawiają się świąteczne ozdoby. Jednym z dni ,na których wielu czeka to dzień, w którym na ulicach danego miasta następuje uroczyste włączenie dekoracji świątecznych. Od tej pory można uznać sezon świąteczny za otwarty.
Bedford dzisiaj właśnie świętowało zapalenie światełek i o 19.00 wszyscy mieszkańcy Bedford mogli oglądać fajerwerki.
Iluminacje w Bedford |
W Milton Keynes nastąpiło to w ubiegłą sobotę . W niedzielę pojechaliśmy do centrum handlowego aby popodziwiać jego wystrój. Mowa o przeogromnym The Centre MK gdzie znajduje się ponad 240 sklepów,mnóstwo restauracji . Co roku w jednej z części tego centrum powstaje dla najmłodszych kraina Św. Mikołaja gdzie dzieciaki mogą się trochę wybawić . W tym roku poza przejażdżką pociągiem stanęła Helter Skelter (wysoka zjeżdżalnia) i karuzela. Tłum ludzi skutecznie uniemożliwiał wykonywanie fotek :),więc jest ich niewiele.
Helter Skelter |
trasa pociągu dla dzieci a to igloo to miejsce gdzie można było porozmawiać z Mikołajem |
A propos pomysłów na prezent wg mnie hitem były śpiące pieski/kotki. Mięciutkie,w dotyku jak prawdziwe ,które ruszają się jakby oddychały,a niektóre nawet chrapią. Na filmiku możecie sobie obejrzeć . Pozdrawiam !
Wyprawa do takiego centrum handlowego to zabawa na cały dzień i raczej nie dla mnie. Po takim szaleństwie zakupowym jestem bardziej zmęczona niż po całym tygodniu zmianówki ;) A co do świątecznych ozdób w sklepach, to w Niemczech już pod koniec września spotkałam mikołaje z czekolady, kalendarze adwentowe i bombki! Według mnie to mocna przesada, ale rynek rządzi się swoimi prawami.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na mój nowy blog - emigrantki w Niemczech.
Pozdrawiam serdecznie!
http://legalnaimigrantka.blogspot.de/
Jestem ostatnia do rozrywek w centrach handlowych ,ale prawda taka,że tutaj niewiele się dzieje. A w szczególności za darmo - bo rozrywek płatnych trochę nawet jest. Przy tej pogodzie - festyn świąteczny to coś na co każdy się rzuci zgodnie z powiedzeniem - na bezrybiu... itd :) A na blog zaraz zaglądam. Pozdrawiam :) !
UsuńFajnie, Oxford jest chyba za maly na takie rzeczy hehe
OdpowiedzUsuń