Nie taka przeprowadzka straszna...

Witajcie kochani

Ostatnie dni to istne wariactwo. Po paru miesiącach szukania znaleźliśmy w końcu mieszkanie gdzie mam nadzieję pomieszkamy dłuższy czas w ciszy i spokoju. 

Postaram się dzisiaj jak najdokładniej napisać o tym jak się skutecznie przeprowadzić ,jak znieść trudy kontaktu z agencją mieszkaniową i przy okazji nie zwariować. 

http://mrg.bz/FPela3

To co , może od początku...

1. ZNALEZIENIE MIESZKANIA

Znaleźć mieszkanie/dom możemy poprzez ogłoszenia lokalne w serwisach typu Gumtree, na tablicach informacyjnych  w marketach,w lokalnych gazetach.
Istnieją również serwisy ,które są zbiorem ogłoszeń poszczególnych agencji nieruchomości  - Rightmove, Zoopla, Primelocation, Your-move itp. Możemy tu zdefiniować dokładnie jaką nieruchomość potrzebujemy i wyszukiwarka robi swoje.
Ja zainstalowałam sobie aplikację Rightmove na telefonie i codziennie sprawdzałam jakie są nowe oferty.  Jeśli oferta wydawała się ciekawa trzeba było zadzwonić do konkretnej agencji i umówić się na oglądanie.  Oczywiście taka agencja pracuje w tych samych godzinach co przeciętny człowiek - zatem na oglądanie można było się umówić jedynie w weekend - tym samym ciekawsze oferty mogły przelecieć koło nosa jeśli ktoś był szybszy.
Mieszkania w Bedford tanie nie są, zważywszy na ich standard. Ciężko jest znaleźć odpowiednio duże mieszkanie/dom ,w dobrej dzielnicy ,tanie w utrzymaniu i jeszcze spełnić warunki landlorda.

Co do mieszkania ,w którym ostatecznie udało nam się zamieszkać  - ogłoszenie pojawiło się w piątek popołudniu. Umówiliśmy się na rano na sobotę je oglądać i zaraz po oględzinach jechaliśmy do agencji składać ofertę. Myślę,że dzięki temu,że złożyliśmy ofertę jako pierwsi  - cała reszta była już tylko formalnością.

2. FORMALNOŚCI AGENCYJNE

Składając ofertę musieliśmy wypełnić paro stronicowe formularze a w nich informacje o :
- zatrudnieniu i przychodach
- aktualnym miejscu zamieszkania,a także poprzednie 2 adresy
- dane o naszym koncie bankowym
- dane agencji mieszkaniowej lub prywatnego landlorda ,u którego aktualnie mieszkamy

Przy składaniu dokumentów należało uiścić BEZZWROTNĄ opłatę w wysokości Ł250 za sprawdzenie naszych danych.

3. A TERAZ CZEKANIE, CZEKANIE I CZEKANIE

Zakładając,że przeprowadzić mielibyśmy się za miesiąc należy zgłosić to agencji ,w której aktualnie mieszkamy - zgodnie z miesięcznym wypowiedzeniem. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt,że wcale nie wiemy czy dostaniemy zgodę na nowe mieszkanie.

Agencja,w której złożyliśmy dokumenty miała dać nam informacje w ciągu 2-3 dni . Po tygodniu ciszy duży M zadzwonił żeby zapytać co dalej. Pracownik agencji zgłosił ,że nie dostał odpowiedzi z pracy męża,  w której to odpowiedź została wysłana od razu po otrzymaniu maila :). Pan jednak tego nie dopatrzył. Parę dni później okazało się,że nie otrzymali również odpowiedzi z poprzedniej agencji.
Pani z poprzedniej agencji stwierdziła,że nie udzieliła odpowiedzi ,bo ..... nie mogła otworzyć linku w mailu ! Nie zadała sobie jednak trudu aby gdziekolwiek to zgłosić.
Minęły prawie 3 tygodnie a my nadal nie mieliśmy odpowiedzi. Za każdym razem miły pan informował nas tylko ,że nie mamy się czym martwić ,bo mieszkanie na pewno będzie nasze. Łatwo powiedzieć,ale trudniej mieć spokojną głowę jeśli jedno mieszkanie masz już wypowiedziane,a z drugim nie wiadomo co będzie.
W końcu po prawie miesiącu otrzymaliśmy informację ,że mamy się zgłosić dokładnie w dzień przeprowadzki po klucze i aby dopełnić formalności.

4.  KLUCZE, TRANSPORT I MEDIA

Dokładnie w dzień przeprowadzki rano odebraliśmy od agencji klucze,podpisaliśmy umowę i co najważniejsze przekazaliśmy panu depozyt + czynsz z góry + magiczną opłatę administracyjną :D w wysokości Ł60.
Jakie są to koszta łączne? Najpierw opłata za sprawdzenie ,potem depozyt zwykle w wysokości jednego czynszu + czynsz + administration fee.

Jak przewieźć nasze meble zastanawialiśmy się dłuższy czas. Nasz samochód jest za mały, wynajęcie vana to zwykle dość pokaźny depozyt i zazwyczaj trzeba mieć angielskie prawko - padło zatem na wynajęcie kogoś do transportu z własnym samochodem. Z pomocą przyszła koleżanka M ,która poleciła pana ,który się tym zajmuje. Koszt takiego transportu (jeden przejazd - 4 mile) wyniósł nas Ł50.

Media typu :woda,prąd,gaz to na szczęście  była sprawa agencji. My musieliśmy zając się podłączeniem anteny satelitarnej i podłączeniem internetu i telefonu.
Parę dni przed przeprowadzką w korku prze dnami stał samochód z reklamą po polsku  - montaż anten. Zapisałam numer i na drugi dzień od przeprowadzki mieliśmy już TV. koszt Ł40
Internet + telefon zamówiliśmy tydzień wcześniej - koszty zależą od operatora.

I tak oto po miesiącu oczekiwania piszę już do Was z nowej miejscówki. Mam nadzieję,że moim postem komuś pomogę  policzyć koszty takiej przeprowadzki i uspokoję wszystkich tych ,którzy rwą włosy z głowy oczekując pomyślnego sprawdzenia swoich danych w agencji :). Tutaj po prostu wszystko załatwia się w myśl zasady : "Slowly but shortly"