Całe życie bałam się lotów samolotem. Fakt iż żadnym nie leciałam wcale mi nie pomagał. Im byłam starsza tym lęk przed nieznanym był większy.
Aż tu nagle przyszło mi się zmierzyć z moim strachem i nie powiem - potraktowałam to jako swojego rodzaju wyzwanie.
Mam nadzieję ,że mój wpis pomoże niektórym ,którzy równie mocno obawiają się tego środku transportu .
Samolot był najlepszym rozwiązaniem na szybki transport z Polski do Anglii z małym dzieckiem. Podróżować miałam bowiem sama z córką. Mąż wyjechał prawie 2 tygodnie wcześniej zabierając wszystko to co zdołał do osobowego samochodu ,łącznie z naszymi kotami ,o których pisałam w poprzednim poście. Czemu tak długo zwlekałyśmy z dojazdem ? Miałyśmy dojechać juz 01 grudnia ,jednak najpierw się okazało,że mąż zapomniał zabrać paszportu córki do Polski , a drugi termin lotu nie wypalił ze względu na złe warunki atmosferyczne. Dreszczyk emocji miałam już zatem zanim wsiadłam na pokład samolotu.
Dzień lotu ,godz. 5.00 znalazłam się na lotnisku.
Blog o życiu na emigracji w Anglii. Życie codzienne,trudności,radości i wszystko co jest związane z życiem na obczyźnie. Polacy w Anglii. Staram się przedstawić Anglię trochę od innej strony niż stricte emigracyjnej. Jestem uzależniona od wędrówek ,poznawania nowych miejsc, próbowania lokalnych przysmaków a przede wszystkim od robienia zdjęć.
Etykiety
- atrakcje turystyczne (32)
- Bedford (8)
- czas wolny (44)
- Formalności w Polsce (2)
- formalności w UK (12)
- imprezy (3)
- kuchnia (3)
- Londyn (2)
- Polska (2)
- praca w UK (1)
- shopping (4)
- służba zdrowia w UK (5)
- spacery po UK (38)
- szkoła w UK (2)
- transport (1)
- zwyczaje Anglików (7)
- życie codzienne w UK (18)
wtorek, 31 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Kot też człowiek czyli o tym jak zgodnie z przepisami przewieźć naszego pupila do UK
Z tym,że będziemy musieli nasze zwierzęta zabrać ze sobą liczyliśmy się zawsze myśląc o wyjeździe na stałe za granicę . Zdawałam sobie jednak sprawę ,że procedura obowiązująca w Wielkiej Brytanii jest dość skomplikowana ,zatem możecie się domyślać z jaką ulgą przyjęłam informację o zmianie przepisów.
Także, przygotowanie naszych kotów do przeprowadzki nie było trudne .
Aby twój kotek mógł przekroczyć brytyjską granicę musimy zadbać o :
a) wyrobienie paszportu ,wszczepienie czipa identyfikacyjnego
b) szczepienie przeciwko wściekliźnie
c) odrobaczenie
d) wygodny transporter
Na parę dni przed planowaną wizytą u mojego weterynarza ,zgłosiłam mu chęć wyrobienia paszportów moim zwierzakom aby mógł zamówić czipy.
Także, przygotowanie naszych kotów do przeprowadzki nie było trudne .
Aby twój kotek mógł przekroczyć brytyjską granicę musimy zadbać o :
a) wyrobienie paszportu ,wszczepienie czipa identyfikacyjnego
b) szczepienie przeciwko wściekliźnie
c) odrobaczenie
d) wygodny transporter
Na parę dni przed planowaną wizytą u mojego weterynarza ,zgłosiłam mu chęć wyrobienia paszportów moim zwierzakom aby mógł zamówić czipy.
sobota, 20 lipca 2013
Paszport dla dziecka
Piszę o pierwszej sprawie,która okazała się dla nas problematyczna a można było tego uniknąć i wyrobić dokumenty przed wyjazdem męża.
Chodzi mianowicie o dokument dla dziecka w tym konkretnym przypadku paszport.
Udałam się w pierwszej kolejności do Urzędu Stanu Cywilnego po odpis aktu urodzenia a właściwie po 2 odpisy - do paszportu odpis zupełny, a do formalnych spraw w Wielkiej Brytanii odpis wielojęzyczny. Obydwa odpisy otrzymałam ekspresowo :), przemiła Pani odpowiedziała na wszelkie pytania. Otrzymanie odpisów było bezpłatne
Tak więc pierwsza sprawa przebiegła bez zakłóceń.
Trochę gorzej było z samym paszportem a mianowicie ze złożeniem wniosku o jego wydanie.
Chodzi mianowicie o dokument dla dziecka w tym konkretnym przypadku paszport.
Udałam się w pierwszej kolejności do Urzędu Stanu Cywilnego po odpis aktu urodzenia a właściwie po 2 odpisy - do paszportu odpis zupełny, a do formalnych spraw w Wielkiej Brytanii odpis wielojęzyczny. Obydwa odpisy otrzymałam ekspresowo :), przemiła Pani odpowiedziała na wszelkie pytania. Otrzymanie odpisów było bezpłatne
Tak więc pierwsza sprawa przebiegła bez zakłóceń.
Trochę gorzej było z samym paszportem a mianowicie ze złożeniem wniosku o jego wydanie.
niedziela, 9 czerwca 2013
Pierwsze tak długie rozstanie
Mój mąż propozycję pracy w UK otrzymał nie tak dawno temu. Kiedy był miesiąc do wyjazdu jeszcze tak tego nie czułam. Pojechaliśmy na wakacje w nasze ukochane Tatry aby uporządkować myśli i jak wróciliśmy zostało 7 dni do naszego rozstania. Dziś jest już w Bedford.
Najdłużej rozstaliśmy się do tej pory na 14 dni. Mając na względzie 11 lat spędzone razem można jasno powiedzieć ,ze mam małe doświadczenie w byciu słomianą wdową. Wiem,że spotkamy się za jakiś czas,może się uda za jakieś półtora miesiąca. Jest Skype,telefon ,ale wiadomo - to nie to samo. Razem z córką mamy zamiar dołączyć za około 3 miesiące. O moich przygotowaniach do wyjazdu ,a także wszelkich formalnościach związanych z pobytem w Anglii będę na bieżąco pisać. Może komuś pozwoli to na rozplanowanie własnego wyjazdu.
Przede mną przygotowanie mieszkania do wynajmu,znalezienie odpowiednich lokatorów, szczepienia kotów ,których za nic w świecie nie zostawiłabym w Polsce i pewnie wiele,wiele innych.
Oj się narobiło... :)
Najdłużej rozstaliśmy się do tej pory na 14 dni. Mając na względzie 11 lat spędzone razem można jasno powiedzieć ,ze mam małe doświadczenie w byciu słomianą wdową. Wiem,że spotkamy się za jakiś czas,może się uda za jakieś półtora miesiąca. Jest Skype,telefon ,ale wiadomo - to nie to samo. Razem z córką mamy zamiar dołączyć za około 3 miesiące. O moich przygotowaniach do wyjazdu ,a także wszelkich formalnościach związanych z pobytem w Anglii będę na bieżąco pisać. Może komuś pozwoli to na rozplanowanie własnego wyjazdu.
Przede mną przygotowanie mieszkania do wynajmu,znalezienie odpowiednich lokatorów, szczepienia kotów ,których za nic w świecie nie zostawiłabym w Polsce i pewnie wiele,wiele innych.
Oj się narobiło... :)
środa, 5 czerwca 2013
Wstępna prezentacja mojej osoby
Serdecznie witam wszystkich na moim blogu .
Jeśli zajrzałeś tutaj - zapewne wyjechałeś,wyjeżdżasz bądź myślisz o wyjeździe za granicę. Jeśli jesteś tutaj z innego powodu, jest mi również bardzo miło i zapraszam do dyskusji .
Słowem wstępu. Jestem szczęśliwą żoną i matką . Kwestia emigracji była dla mnie zawsze trudnym tematem ,jednak życie postanowiło swoje i w jednej chwili stałam się jedną z osób,która opuszcza nasz piękny kraj.
Przez 32 lata starałam się funkcjonować w naszym państwie ,żyć godnie i radzić sobie z wszechobecnymi problemami. Niestety polska rzeczywistość w końcu pokonała moją rodzinę. Los postanowił się jednak do nas uśmiechnąć i zesłał nam propozycję ,z Anglii. W mojej głowie najdalsza ewentualna emigracja dotyczyła Niemiec. Blisko i bezpiecznie. Stało się jednak tak ,że to Wyspy Brytyjskie mają się stać naszym nowym domem. Jak będzie - się okaże. Myślę optymistycznie. Nie my pierwsi ,nie ostatni.
Na moim blogu chciałabym dzielić się ze wszystkimi moimi czytelnikami moimi zagranicznymi doświadczeniami ,może uda się komuś przybliżyć przybliżyć pewne kwestie i rozwiać wątpliwości związane z życiem na emigracji .
Zachęcam wszystkich ,niezależnie od miejsca zamieszkania do lektury, wymiany doświadczeń i ogólnej dyskusji na tematy ,które będę zamieszczać. Serdecznie zapraszam !!!!
Jeśli zajrzałeś tutaj - zapewne wyjechałeś,wyjeżdżasz bądź myślisz o wyjeździe za granicę. Jeśli jesteś tutaj z innego powodu, jest mi również bardzo miło i zapraszam do dyskusji .
Słowem wstępu. Jestem szczęśliwą żoną i matką . Kwestia emigracji była dla mnie zawsze trudnym tematem ,jednak życie postanowiło swoje i w jednej chwili stałam się jedną z osób,która opuszcza nasz piękny kraj.
Przez 32 lata starałam się funkcjonować w naszym państwie ,żyć godnie i radzić sobie z wszechobecnymi problemami. Niestety polska rzeczywistość w końcu pokonała moją rodzinę. Los postanowił się jednak do nas uśmiechnąć i zesłał nam propozycję ,z Anglii. W mojej głowie najdalsza ewentualna emigracja dotyczyła Niemiec. Blisko i bezpiecznie. Stało się jednak tak ,że to Wyspy Brytyjskie mają się stać naszym nowym domem. Jak będzie - się okaże. Myślę optymistycznie. Nie my pierwsi ,nie ostatni.
Na moim blogu chciałabym dzielić się ze wszystkimi moimi czytelnikami moimi zagranicznymi doświadczeniami ,może uda się komuś przybliżyć przybliżyć pewne kwestie i rozwiać wątpliwości związane z życiem na emigracji .
Zachęcam wszystkich ,niezależnie od miejsca zamieszkania do lektury, wymiany doświadczeń i ogólnej dyskusji na tematy ,które będę zamieszczać. Serdecznie zapraszam !!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)