Pogoda nadal nie rozpieszcza. Od kiedy jestem na wyspach boli mnie często głowa od gwałtownych pogodowych zmian,szczególnie teraz - zimą. Jednego dnia mróz kiedy nie masz ochoty wystawić głowy spod koca a kolejnego +12 i wiatr szalejący po kilka godzin.
W niedzielę z kolei może było i w miarę ciepło ,ale za to mgła gęsta a z nią wilgoć przenikająca do szpiku kości. Po burzliwych obradach zdecydowaliśmy się pojechać do Londynu ku uciesze małej m,która nie wiedzieć czemu bardzo sobie to miasto upodobała (może to z powodu London Eye :D).
Wybór padł na Muzeum Historii Naturalnej
Bedford jest oddalone od centrum Londynu o ok. 100km. Daje to ok 1,5h jazdy samochodem autostradą. Poszukiwania parkingu trwały tym razem nieco krócej niz ostatnio , bo jedyne 20minut. Opłacało się trochę pobłądzić po uliczkach,bo miejsce gdzie udało nam się zaparkować nie dość,że za darmo (tak - w niedzielę można w wielu miejscach w Londynie parkować za darmo) to jeszcze właściwie pod samym muzeum.
Wstęp do muzeum jest darmowy. Na miejscu jak ktoś ma ochotę można coś zjeść,napić się kawy itp. Ludzi jest mnóstwo ,ale jak na niedzielne popołudnie nie było źle. Spokojnie udało nam się zwiedzić wszystko poza jedną salą ,którą chcemy nadrobić w przyszłości.
Musze przyznać,że jest co oglądać. Dzieciaki też nie będą narzekać - dużo wystaw jest interaktywnych,jest co naciskać ,obracać itd :). Wrażenie robi już sam budynek muzeum,wnętrze niczym z Harry'ego Pottera jest przepiękne.
Nie będę Wam opowiadać po kolei co tam się znajduje - myślę,że zdjęcia dadzą pewien zarys. Ja ze swojej strony mogę Wam jedynie gorąco polecić to miejsce. Jest idealne,szczególnie gdy za oknem deszcz i zimno.
Blog o życiu na emigracji w Anglii. Życie codzienne,trudności,radości i wszystko co jest związane z życiem na obczyźnie. Polacy w Anglii. Staram się przedstawić Anglię trochę od innej strony niż stricte emigracyjnej. Jestem uzależniona od wędrówek ,poznawania nowych miejsc, próbowania lokalnych przysmaków a przede wszystkim od robienia zdjęć.
Etykiety
- atrakcje turystyczne (32)
- Bedford (8)
- czas wolny (44)
- Formalności w Polsce (2)
- formalności w UK (12)
- imprezy (3)
- kuchnia (3)
- Londyn (2)
- Polska (2)
- praca w UK (1)
- shopping (4)
- służba zdrowia w UK (5)
- spacery po UK (38)
- szkoła w UK (2)
- transport (1)
- zwyczaje Anglików (7)
- życie codzienne w UK (18)
ja chyba nie lubie muzeow historii naturalnej. u siebie tez bylam i jakos tak. moze jak sie idzie z dziecmi to fajne ;d
OdpowiedzUsuńMyślę, że bez dziecka też by mi się podobało :). Zależy kto się czym interesuje. Ja dowiedziałam się paru ciekawostek I obejrzałam sporo rzeczy , wiele z nich pierwszy raz w życiu. A na pewno lepiej spędziłam czas niż siedzac przed TV lub biegajac po sklepach :D
Usuń