tag:blogger.com,1999:blog-250542500048531891.post6369416403424956902..comments2023-05-19T12:19:40.495+01:00Comments on Polka w Anglii - wszystko na jedną kartę: Przeziębione dziecko i pierwsza wizyta u lekarza UKKasiahttp://www.blogger.com/profile/11830421567209758862noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-250542500048531891.post-40278279723804595932014-05-15T17:52:37.668+01:002014-05-15T17:52:37.668+01:00Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam ;)Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam ;)Martahttps://www.blogger.com/profile/07110943477794900427noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-250542500048531891.post-12914188509602323372014-05-15T17:12:38.550+01:002014-05-15T17:12:38.550+01:00Z wynajęciem mieszkania może faktycznie być proble...Z wynajęciem mieszkania może faktycznie być problem. Myśmy organizowali przez agencję, koszt sprawdzenia 100 funtów. Ale mój mąż miał już podpisany kontrakt (jeszcze jak był w PL). Być może da się coś zorganizować w inny sposób - niestety w tej kwestii nie pomogę. O NIN się nie martw. Na czas oczekiwania na przyznanie numeru otrzymuje się NIN tymczasowy. Kasiahttps://www.blogger.com/profile/11830421567209758862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-250542500048531891.post-29660867517786630332014-05-15T17:01:26.839+01:002014-05-15T17:01:26.839+01:00Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź! :)
Pocies...Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź! :) <br />Pocieszyłaś mnie, że z pracą nie jest tak ciężko, bo muszę przyznać, że naprawdę się tym zamartwiałam. <br />Widziałam ten wpis o przewozie kociaka i te różne paszportowo-weterynaryjne procedury znam, ale najbardziej się martwię tym mieszkaniem. Może nie powinnam się aż tak martwić :) będzie co ma być. Mam a propos tego jeszcze jedno pytanie odnośnie czegoś, co spędza mi sen z powiek :P<br />Bez referencji od poprzedniego landlorda nikt nie wynajmie nam "osobnego" mieszkania, tak? Szczerze mówiąc bardzo mnie przeraża myśl o współdzieleniu z kimś kuchni, o łazience nie wspominając... :D Da się to jakoś ominąć?<br />Odnośnie pieniędzy - znowu mi dzięki Tobie ulżyło ;) Jak podliczyłam sobie wydatki typu mieszkanie + wszystkie rachunki + jedzenie to pewnie pochłoną jedną pensję, a może i część drugiej. A potem chwila zastanowienia i "zaraz, zaraz! w najgorszym razie nadal zostaje co najmniej 500 funtów z drugiej" :D Na co dzień w Polsce też strasznie oszczędzamy z narzeczonym, nawet na głupim jedzeniu, bo ciężko się utrzymać z jednej wypłaty i moich studenckich groszy. Więc jak tylko sytuacja mieszkaniowo-kotowa po przyjeździe będzie ogarnięta, mam zamiar wyruszyć na jakieś zakupy ;) Choć jeden raz kupić coś naprawdę ekstra :)<br />O EKUZie czytałam, muszę pojechać do NFZ dowiedzieć się o szczegóły. A ktoś z twoich znajomych załatwiał może ostatnio NIN? Bo czytałam, że trzeba na niego czekać około 6-8 tygodni, a to przecież też utrudni szukanie pracy :<<br />Dużo zdrowia i pozdrowienia dla Córy :) I również trzymam kciuki za to, żeby angielska służba zdrowia okazała się godna zaufania ;) <br />pozdrawiam!Martahttps://www.blogger.com/profile/07110943477794900427noreply@blogger.com